Mały Jacek udał się z mamą do klasztoru kontemplacyjnego, aby odwiedzić ciotkę - zakonnicę. Z lekkim strachem w oczach patrzy na ciotkę, patrzy na kraty w oknie, aż wreszcie nie wytrzymuje:
- A co by się stało mamo, gdyby ją tak wypuścić?
-------------
Po jednym ze spotkań Jan Paweł II pożegnał polskich biskupów słowami znanej pieśni:
- O cześć wam, panowie magnaci!
-------------
Teleturniej "Jeden z dziesięciu":
Tadeusz Sznuk: Ile nóg ma salamandra?
Zawodniczka: Trzy
T Sz: To chyba kulawa...
- Proszę podać wzór na pole prostokąta...
- a kwadrat + b kwadrat. - O Boże powiedziałam wzór na obwód: ( -
Niestety Pani wzór na obwód również jest nieprawidłowy...
- Jaką część ciała odciął sobie Vincent van Gogh?
- yyy...yyy... włosy?!
Pytanie: - Głowni bohaterowie "Nocy i dni"
Odpowiedź: - Jan i Bogumił
Sznuk: - To byłoby takie nowoczesne małżeństwo...
Pytanie: - Jak się nazywa szpital wojskowy?
Odpowiedź: - Latryna. (miało być lazaret)
Pytanie (kategoria powiedzenia i przysłowia):
Proszę dokończyć. - Goły jak święty...?
Odpowiedź: - Mikołaj...
- Jak nazywa się mężczyzna którego żona wyjechała na wakacje? [odp
słomiany wdowiec] Odpowiedź jednego z graczy: - Rogacz
- Postać z mitologii i znany klub piłkarski? Dla ułatwienia na literę
A? Odpowiedź po zastanowieniu równo z bipem (nota bene policjanta):
AC Milan.
- Jaki narząd umożliwia rybom oddychanie pod wodą?
- Syfon.
- Ile par oczu ma mucha?
- 100 milionów
- Jak się nazywał chłopiec z bajki o królowej śniegu
- yyy... będę strzelał... Pinokio
- Jak nazywa się para aktorów odtwarzających rolę Barbary i Bogumiła
w serialu "Noce i dnie"?
- Eeee, eeee, yyyy, yyyy (Biiip !!! - koniec czasu). Zapomniałem. Ale
teraz już wiem.
- To proszę powiedzieć
- ... Dalej zapomniałem
- Ile w języku polskim rozróżniamy przypadków w liczbie pojedynczej,
a ile w liczbie mnogiej?
- Tyle samo
"Kwiatek" z Va Banque
Kategoria "Pieprz"
- Mówimy tak, kiedy ktoś nie orientuje się, nie zna się w danym
temacie. - Co to znaczy pieprzyć androny?
Autentyk z innego teleturnieju
Odgadujący musiał być nieźle "stremowany":
- Dokąd jechał słynny pociąg o 15.10?"
- Do Garwolina...
Prowadzący zgłupiał:
- Dlaczego do Garwolina?
- A bo ja tam mieszkam.
Familiada
Podaj rodzaj farby.
- Czerwona!
Wobec braku takowej odpowiedzi na tablicy Strasburger pyta kolejnego
zawodnika: -Podaj rodzaj farby. -Zielona!
Sport, w którym biorą udział zwierzęta.
Odp. - Walka jeleni na rykowisku...
- Podaj rodzaj potwora.
- Kangur!
- Więcej niż jedno zwierze, to...?
- Owca.
- Źle. Pytanie przechodzi na druga rodzinę. Więcej niż jedno zwierze,
to...?
- Lama?
- Co robią koty?
- Skakają
Pytanie: Dokąd rodzice nie zabierają ze sobą dzieci?
Odp.: Do agencji towarzyskiej.
Pytanie: Jaka może byc bańka?
Odp. 1: Mydlana (braaaaawo)
Odp. 2: Bańka na mleko (braaaaawo)
Odp. 3: Bańka wstańka, taka zabawka.
- Miasto na F?
- yyyyyyy.... FLORYDA!
- Nazwa przylądka?
- Przylądek Zdrój.
- Rodzaj kiełbasy?
- Szynka!
- Wymień zwierzę w paski...
- Biedronka!
Pytanie: Na czym można siedzieć? (Odpowiedzi na tablicy: na kanapie, na krześle) Głowa rodziny: na FOSIE
- Owoc z pestką?
- Truskawka!
- Biblijna para?
- Zeus i Hera!
-----------------
- Nie piję, nie palę, mięsa nie jadam choć nie piątek, a ciągle jakby jakiś pierścień ściska mi głowę, księże proboszczu.
- Może aureola za ciasna?
----------------
Pewien pastor wyciągnął ze swojej skrzynki pocztowej list. Po otwarciu koperty na kartce zobaczył tylko jedno słowo: 'GŁUPIEC'. W niedzielę podczas ogłoszeń powiedział:
- Znałem wielu ludzi, którzy pisali listy i zapominali się pod nimi podpisać. A tym razem dostałem list od kogoś, kto się podpisał i zapomniał napisać list.
-------------------
Mówi tata magnetofon do dziecka magnetofonika:
- Pamiętaj synu, najważniejsze w życiu jest to, byś nauczył się przegrywać.
-------------------
Przychodzi klient do sklepu i mówi:
- Proszę karmę dla psów, kotów, chomików, żółwi, węży, papug, królików...
- Ma pan tyle zwierzaków w domu?
- Mam jedno, ale za nic nie wiem, co to.
-------------------
Na kole ratunkowym płynie po morzu ocalały z katastrofy morskiej Anglik. Dopływa do niego Francuz, ocalały z zatoniętego przed godziną innego statku.
- Długo pan już tak pływa? - pyta Francuz.
- Od miesiąca.
- I jak pan to wytrzymuje?
- Sam się sobie dziwię. Ale szczególnie nudzę się w weekendy.
-------------------
Dziennikarz przeprowadza wywiad z właścicielem pięciu... planet bliźniaczo podobnych do naszej i nawet umożliwiających osiedlanie się tam ludzi:
- Jakim cudem doszedł pan do tak niewyobrażalnego bogactwa?
- A wie pan, byłem prostym, bezrolnym chłopem. I raz złapałem złotą rybkę. I ona mi mówi że mi spełni życzenie. A ja się poskrobał po łbie i rzekę: "A co ja mogę chcieć? Bo wiesz, rybko, ja to nawet ziemi nie mam. Żeby tak mieć chociaż piędź..."
-------------------
Rozmowa dwóch najlepszych przyjaciółek:
- A co tam u Twojego narzeczonego, gadamy już z pół godziny, a Ty nie wspomniałaś o nim ani słowem?
- Aaaa, mam z nim pewne problemy...
- Znowu ten jego nałóg? Mówiłaś przecież, że zmusiłaś go, żeby przestał grać?
- Jakby Ci to powiedzieć... Właśnie, kiedy namówiłam go do rzucenia hazardu, powiedział, że nie zaryzykuje małżeństwa ze mną...
-------------------
Jeden kielecki racjonalizator wyłożył sobie (lata 60-te XX w.) chodniczek z domu do stodoły znalezionymi w lesie metalowymi kostkami. Chodniczek leżał sobie w najlepsze, dokąd ktoś z wioski nie poszedł do wojska, i nie skojarzył sobie, na jakimś szkoleniu min przeciwpancernych, z tym co leży u sąsiada. Przyjechali saperzy, i przy protestach gospodarza chodniczek rozebrali. Przestał protestować jak zobaczył lej powstały po detonacji tego złomu - podobno jego gospodarstwo zmieściłoby się w nim spokojnie.
--------------------------
Do furty raniutko dzwoni jakiś pijak i chce koniecznie dostać się do środka.
- Do kogo pan chce? - pyta furtianka
- Do Pana Boga - padła odpowiedź.
- Tu nie ma żadnego Pana Boga - odparła zdesperowana obrończyni zakonnych progów.
-------------
Pod koniec pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, w czerwcu 1979 roku, upływającej pod znakiem upałów, Jan Paweł II oznajmił, że jej pierwszy efekt jest już widoczny - opalili się towarzyszący mu kardynałowie.
-------------
Pewne trzy parafie nawiedziła plaga wiewiórek. Całe dziesiątki rudych stworzonek zamieszkały w murach kościołów. Członkowie pierwszej parafii uznali to za wolę Boga i wiewiórki zostały.
W drugiej parafii delikatnie wyłapano wszystkie i wywieziono do lasu, lecz po trzech dniach wróciły.
Tylko w trzeciej parafii znaleziono właściwe rozwiązanie: wiewiórki zostały ochrzczone i wpisane do rejestrów parafialnych. Od tej pory widuje się je tylko na Wielkanoc i w Boże Narodzenie.
-------------
Akademia Pedagogiczna w Krakowie.
Wchodzi dr P. do sali wykładowej i pierwsze co robi, to sprawdza czy mikrofon działa mówiąc:
- Zdrowaś zdrowaś - no działa. U mnie w parafii ksiądz tak zawsze robi...